poniedziałek, 6 czerwca 2016

Tracę Ją, jak mam się z tym pogodzić

Boję się, że pewnego dnia o mnie zapomni. Boję się, że spojrzy na mnie i nie będzie potrafiła przypomnieć sobie, kim jestem. Boję się, że zamiast rozpoznać we mnie swoją wnuczkę, zada mi pytanie: "A przepraszam, kim ty jesteś i co tu robisz?". Boję się, że stanę się dla niej obca.
Przeraża mnie to. Bo wiem, jak będzie wyglądać przebieg tej choroby. I wiem, jak to wszystko się skończy.
Wiem, jakie są symptomy. Wiem, że z dnia na dzień coraz więcej komórek w jej mózgu będzie umierać. Wiem, że to nieuniknione. Wiem, że nie uciekniemy przed tym i nie wyleczymy tego.
Do tej pory byłam pewna, że mamy jeszcze czas. Byłam pewna, że to nie pora, by zacząć się martwić i wziąć sprawę na poważnie. Byłam pewna...
Ale dzisiaj u lekarza padły słowa: "To alzheimer. Choroba jest już zaawansowana". I wtedy straciłam grunt pod nogami.
Nie wiem, gdzie szukać pomocy. Nie wiem, jak sobie z tym poradzić.
Wiem o tej chorobie niemal wszystko. I może dlatego tak bardzo się jej boję. Boję się o moją babcię.
Jak mam pogodzić się z tym, że pewnego ranka ona na mnie spojrzy i nie będzie rozumiała, co ja przy niej robię.
Nie radzę sobie.
Nie godzę się na to.
Ale jak mam walczyć...
Babcia wymyka mi się rąk. Jej pamięć przecieka mi przez palce.
Ile jeszcze mam czasu? Tylko to jedno mam w głowie - czas, który mi ucieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz