niedziela, 27 października 2013

Złudne nadzieje i klucz w skrzynce na listy - paradoksalna logika Opuszczonego



Bałeś się, że kiedyś odejdę.
Bałeś się tak bardzo, że przegapiłeś ten moment.
Tę chwilę, w której postawiłam swoje walizki na wycieraczce, zamknęłam drzwi, a klucze wrzuciłam do skrzynki na listy. Nie chciałam, żebyś myślał, że wciąż mam je przy sobie i miał nadzieję, złudną niestety, iż pewnego dnia mogę ponownie otworzyć drzwi, przestąpić próg naszego domu, zrzucić wysokie obcasy, zostawiając je na środku salonu, a potem usiąść przy tobie na kanapie, wtulić się w ciebie… w twoje ciepłe ramiona…
Nie chciałam, żebyś się oszukiwał.
Ja nie wrócę. Więc błagam cię, pozwól mi odejść. Pozwól nam zakończyć ten szczęśliwy etap naszego życia. Pozwól mi wspominać nas z uśmiechem na ustach. Nie niszczmy tego, co stworzyliśmy – nie warto.   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz